Nie milkną głosy po poniedziałkowym oświadczeniu Leo Messiego, który poinformował, że piłkarze Barcelony zgodzili się, by na czas kryzysu zarabiać 70 procent mniej. Argentyńczyk dał jednak do zrozumienia, że w klubie nie ma dobrej atmosfery. Sytuację opisuje także francuski dziennik "L'Equipe", który przygotował kontrowersyjną okładkę...
Relacje piłkarzy Barcelony z działaczami nie są dobre. "Bardzo zaskakuje nas to, że ktoś w klubie stale próbuje zwiększyć na nas presję" – napisał Messi. Było to odniesienie do pogłosek, że piłkarze nie chcieli przyjąć propozycji obniżki wynagrodzeń.
"Lionel Messi. Che Barcelony" – taką okładką na wtorek przygotował "L'Equipe". Na zdjęciu Messi został upodobniony do Che Guevary, kubańskiego rewolucjonisty. "Każdy powód może rozgrzać atmosferę w Barcelonie w tym sezonie, a pandemia koronawirusa nie jest wyjątkiem" – zaznacza francuski dziennik.
"Argentyńczyk przemówił w imieniu kolegów z drużyny, a stanowczość wypowiedzi kontrastuje z reputacją Messiego, którego uważa się za bardzo dyskretnego. Piłkarz nie po raz pierwszy piętnuje szkodliwe zachowanie władz klubu" – czytamy w "L'Equipe".
Porozumienie prawia, że Barcelona zaoszczędzi przez ten okres kilkadziesiąt milionów euro. Sprawi też, że pracownicy, którzy nie są zawodnikami, przez czas trwania pandemii będą pobierać sto procent wynagrodzenia. Więcej niż o pięknym geście piłkarzy znów mówi się jednak o konflikcie.
"Messi jest zmęczony wizerunkiem tego, który steruje klubem. Jego interwencje mogą spowodować jednak prawdziwe tsunami reakcji. Może też liczyć na wsparcie innych liderów" – dodano.
17:00
Rayo Vallecano
19:30
Real Oviedo
15:00
Getafe CF
17:30
Sevilla FC
19:30
Atletico Madryt
19:00
Real Betis
19:00
Osasuna